Okolica

Mazury Garbate to najbardziej wysunięta na północny wschód część Mazur. W przeszłości często określano je mianem Suwalszczyzna, ponieważ tereny te mieściły się w administracyjnych granicach dawnego województwa suwalskiego. Geograficznie, jednak, zawsze były częścią Mazur. Mocno pofałdowany teren z najwyższym wzniesieniem na Mazurach – Szeską Górą (309m npm.), to efekt epoki lodowcowej, która tu właśnie odcisnęła szczególnie silnie swoje piętno, czyniąc jednocześnie ten teren wyjątkowo pięknym. Wzgórza porośnięte lasami mieszanymi z dużą ilością świerka, który zimą dodaje wyjątkowego uroku surowym krajobrazom. Pośród lasów umiejscowione bardzo liczne, ale niezbyt duże jeziora. Puszcza Borecka, która jest największym kompleksem leśnym na tych terenach, kilka lat temu została połączona korytarzem z nadgraniczną Puszczą Romincką, stwarzając dzikim zwierzętom większe możliwości migracji. Żyje ich tu bardzo wiele gatunków, wśród nich także objęte całkowitą ochroną, np., żubry, łosie, rysie, wilki, szopy pracze, bobry, a ostatnio pojawiły się też szakale, które najprawdopodobniej przywędrowały z Kaukazu. Występuje tu także wiele rzadkich gatunków ptaków, do których należą przede wszystkim orzeł bielik, orlik krzykliwy i czarny bocian. Część kompleksu leśnego Puszczy Boreckiej weszła w skład obszaru Natura 2000.

Właśnie na obrzeżu tej puszczy, z dala od drogi, w samym sercu Mazur Garbatych, leży wieś Zawady Oleckie. Tu nawet nitki asfaltu nie docierają. Gospodarstw tu mało, zaledwie dwadzieścia kilka, porozrzucane pośród pagórków. Ziemie słabe, dlatego ludzie stąd przenieśli się do miast za pracą. Na ich miejsce pojawili się ludzie z miasta, tacy jak my, dla których pustkowie miało swoją wartość. Zaczęli zasiedla

stare domy pruskich i mazurskich mieszkańców. Smutne i szare, często niezamieszkane przez wiele lat, powoli zaczęły zmienia

swoje oblicza, powracało do nich życie. Nowi osadnicy szykowali swoje obejścia pod kątem ich potrzeb. Niektórzy dogłębnie przebudowywali posesje unowocześniając je przy tym, inni pozostali wierni wzorcom z przeszłości wykonując tylko niezbędny makijaż swoich domostw. Domy zmieniały swoje bryły, kolory, ale wszystkie łączy wspólny element, którym są dachy. Te pozostały, jak kiedyś, za czasów pruskich, spadziste, pokryte czerwoną, ceramiczną dachówką. Spośród osób przybyłych do Zawad Oleckich tylko nieliczni przenieśli się tu na stałe. Większość odwiedza swoje włości raczej okazjonalnie, spędzając tu urlop, czasami święta i sylwestra.

Zawady Oleckie i okolice posiadają olbrzymie walory wypoczynkowe, a nawet naszym zdaniem uzdrowiskowe. Nie mamy tu smogów, a na mapie Polski jest tylko kilka rejonów o równie czystym powietrzu. W promieniu wielu kilometrów brak przemysłu, tylko pola, lasy, łąki, jeziora, wijące się po okolicy rzeczki.

Wieś, która zatrzymała swój czas….