Historia siedliska

To były udane wakacje. Słoneczne lato 1994.

Znalezione przez przypadek ogłoszenie w gazecie o pokojach do wynajęcia , gdzieś na Mazurach Garbatych…, telefon, szybka decyzja, zabieramy rowery i na miesiąc wyjeżdżamy w nieznane. Nienaruszona natura, nieskażona żadnym przemysłem, piękny pagórkowaty teren, rozliczne jeziora i Puszcza Borecka. Pustka i cisza wokół, aż w uszach dzwoni. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Dwa kolejne lata rodzinnych wakacji w tym miejscu zaowocowały znalezieniem domu, który stał opuszczony i od kilku lat czekał na nowych gospodarzy. Ustronne siedlisko, położone nad rzeczką, w zadrzewionej kotlinie, typowo mazurskie – mały dom mieszkalny i budynki gospodarskie.

Jesienią 1996 roku, razem z mężem Markiem, staliśmy się właścicielami gospodarstwa rolnego w Zawadach Oleckich. W czasie remontu piwnicy, na ścianie odkryliśmy wyrytą datę „1924 Kraffzik”. Jak się później okazało byli to przedwojenni właściciele tego domu.

Po roku intensywnych prac remontowych, do których włączali się też nasi synowie, mogliśmy rodzinnie spędzić w Zawadach Oleckich pierwsze wakacje. Były to wprawdzie spartańskie warunki życia na budowie, ale nam to zupełnie nie przeszkadzało. Mieliśmy własny kąt na wsi ! Pierwsze wakacje wykorzystałam na założenie ogrodów: warzywnego i kwiatowego. Decyzja okazała się trafiona! Kwiaty wokół domu wyróżniały nasze domostwo różnorodnością kolorów i zapachów, a warzywa udawały się znakomicie na wypoczętej ziemi.

 

Wieść o naszym siedlisku szybko rozniosła się wśród znajomych i przyjaciół i coraz więcej osób deklarowało chęć spędzenia u nas wakacji. Dlatego, wkrótce po wykończeniu prac remontowych domu, rozpoczęła się przebudowa budynku gospodarskiego na pensjonat agroturystyczny. W tym czasie zmarł mój mąż Marek, więc już sama kontynuowałam przebudowę i w 2003 roku przyjęłam pierwszych gości. W czasie wakacji pensjonat pękał w szwach….

 

Wszystkich urzekały piękne krajobrazy i spokojny nastrój siedliska. Szczególnie ulubionym miejscem był stół w niewielkim sadzie, gdzie pod parasolem dwóch jabłoni można było się skryć przed nadmiarem słońca, a także w upalny dzień zjeść posiłek.

fot.10

Przez kilka lat, zawsze w lipcu, odbywały się również u mnie wakacyjne obozy jeździeckie dla dzieci. Jesienią, amatorów grzybobrania przyciągała obfitość grzybów w pobliskiej Puszczy Boreckiej. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się rydze, których jest tu pod dostatkiem, i które traktowane są jak rarytas. Poza okresem letnim przyjeżdżali do mnie wędkarze, amatorzy fotografii, dalekich spacerów i wędrowcy, a także biegacze narciarscy. W 2003 roku zawitał do mnie z przyjaciółmi, wielki miłośnik przyrody, przyszły Prezydent Polski Bronisław Komorowski.

fot.11

W 2005 roku, razem z moim nowym partnerem życiowym, podjęliśmy wspólnie decyzję o zamieszkaniu na stałe w Zawadach Oleckich.. To wiązało się z kolejnym przedsięwzięciem budowlanym. Piotr, mieszczuch, postanowił wybudować dla nas dom wg swojej wizji, przestronny, widny, wygodny, z zachowaniem zasad budownictwa ekologicznego. Jak on by to powiedział – „Nachhaltig”

I w ten sposób, w 2008 roku rozpoczęliśmy planowaną przebudowę i rozbudowę naszego siedliska, dla którego wybraliśmy nazwę Szwajcaria Mazurska. Nazwa ta, to splot naszych skojarzeń z podróży po Polsce i Europie.

 

W 2015 roku udostępniliśmy dla gości, jako pierwszy, apartament rodzinny, a w 2018 roku wiosną dołączą do nich kolejne dwuosobowe pokoje z łazienkami.

Rok 2018 nie jest końcem historii Siedliska Szwajcaria Mazurska, bo ta historia dopiero się zaczyna…..